piątek, 16 grudnia 2016

Hej wesele!

W połowie września wybraliśmy się na weekend do Polski na ślub i wesele znajomych. Do kościoła na mszę i na zabawę poszliśmy we dwoje. Moim zdaniem w wieku 6 miesięcy Leon był zdecydowanie za mały na takie imprezy.

Na szczęście mogliśmy zostawić małego pod opieką mojej mamy. W sumie było to już drugie wesele, podczas którego Leoś spędził czas z babcią w domu. Za pierwszym razem, muszę przyznać, byłam lekko zestresowana. Zwłaszcza, że to były pierwsze próby picia z butelki. Tym chyba najbardziej się martwiłam, że nie zechce jeść i będzie płakał z głodu.
Na szczęście wszystko poszło bez problemu. Ba! Spał lepiej niż z nami w domu. Położony o 20 obudził się tylko raz o 4 na karmienie i dospał do 8. Szkoda, że był to jednorazowy wybryk ;)

Także we wrześniu już całkiem na luzie mogliśmy pójść się bawić.
Wiem, że są różne sytuacje i nie zawsze można znaleźć opiekę dla dziecka na czas ślubu i wesela ale patrząc na inne maluchy byłam bardzo szczęśliwa, że nasz syn spędza czas z babcią w domu. Na sali było głośno od muzyki, mnóstwo ludzi, jasno od jarzeniówek i do tego ta pora...Rozumiem, że kilkulatek jeszcze sobie potańczy, pogania z innymi dzieciakami ale niemowlak to się raczej tylko wymęczy.

Natomiast następnego dnia na poprawinach pojawiliśmy się już z Leosiem. Rodzina zadowolona, mały wyspany a i w okół restauracji znalazło się miejsce na krótki spacerek wśród zieleni.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz